Bez ruchu, nie ma życia.

15 lutego 2021
Kiedy wspominam pacjentom lub znajomym, że ćwiczę to najczęściej słyszę:
 
Że przecież nie muszę.
Czy się odchudzam?
Czy mi się chce?
 
Nadszedł czas, żeby to wszystko sprostować.
 
Ćwiczyć powinni wszyscy. Cudownie by było, aby każdy znalazł dla siebie taką aktywność, która będzie sprawiać przyjemność, a nie kojarzyć się z męka. Pomyśl o tym, zanim wypowiesz na głos: to nie dla mnie. I uprzedzam, to że ruszasz się w pracy nie wystarczy.
Absolutnie się nie odchudzam. Urodziłam się z wagą 2800g, chuda byłam zawsze, wciąż jestem i może nadal będę.
Nie zawsze mam ochotę, żeby rozłożyć matę. Jeśli czuję się wyczerpana - legalnie sobie odpuszczam.
 
Po co trenuję?
 
Żeby nie mieć zadyszki, kiedy wchodzę po schodach.
Po to, aby nie bolały mnie kolana, bark i kręgosłup (tak, my fizjoterapeuci też odczuwamy ból).
Aby zredukować poziom stresu.
By poznać swoje mocne i słabe strony, zwiększać świadomość własnego ciała.
 
Jakie ćwiczenia wykonuję?
 
Spontaniczny taniec (obowiązkowo przed lustrem albo w trakcie gotowania przynajmniej do jedynej piosenki ).
Jogę, pilates, trening cardio, rozciąganie.
Oddechowe, medytację.
 
Nie zawsze wszystko. Nic na siłę. Dla siebie.
 
A Ty, z jakiej formy treningu czerpiesz radość?
 
Ps,
ostatnio mam fazę na trening równowagi i stabilności - w tej kwestii mam wiele do nadrobienia.